Ignacy, który został biskupem – Joanna Borowicz (recenzja)

 

Dziś przypada wspomnienie Ignacego Loyoli, patrona mojego syna. Z tej okazji Ignacy poleca książkę o jeszcze innym Ignacym – dobrym człowieku, biskupie diecezji siedleckiej, kandydacie na ołtarze.


W tomiku „Ignacy, który został biskupem” Joanna Borowicz snuje opowieść o życiu i działalności Ignacego Świrskiego, od narodzin w kochającej się rodzinie, przez młodość, dojrzewające powołanie, początki kapłaństwa, po awans w hierarchii kościelnej i aktywności podejmowane przez księdza biskupa. To oczywiście tylko punkty na mapie życia, jakieś momenty przełomowe, a między tym wszystkim dzieje się zwykłe życie, mielą młyny burzliwej historii Polski i Europy, ludzie zmagają się z trudną codziennością oraz cieszą z drobnych radości i sukcesów.

Sytuacja życiowa Ignacego Świrskiego jest trochę lepsza niż zwykłego obywatela, bo pochodzi on z dobrze sytuowanej rodziny, a przez to, że jest wybitnym studentem, ma szansę wyjechać na studia do Rzymu, gdzie też znajduje się pod parasolem ochronnym. I tu pięknie wychodzi na wierzch doskonałe wychowanie małego Ignasia przez rodziców oraz przykład jaki dali mu swoim życiem. Joanna Borowicz kapitalnie pokazuje, że można zarażać dobrem, szczególnie swoje dzieci i wychowanków, bo Ignacy nauczony z domu, że trzeba się dzielić z potrzebującymi, hojnie rozdaje co tylko ma. Są to zarówno jedzenie i rzeczy materialne (ksiądz Ignacy oddał kiedyś nawet swoje buty człowiekowi, który według duchownego potrzebował ich bardziej), jak i czas oraz słowa wsparcia. 

Dobrotliwa natura księdza nie zmienia się nawet po tym, jak zostaje biskupem, a przecież zdarza się, że niektórym sukces uderza do głowy, ale nie Ignacemu Świrskiemu. Jako pasterz jest jeszcze bardziej otwarty i uważny na potrzebujących. Ludzie to i widzą i pamiętają, dlatego już 50 lat po jego śmierci rozpoczyna się jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym, od tej pory przysługuje mu tytuł Sługi Bożego.

Przed lekturą tomiku postać biskupa Ignacego Świrskiego (20.09.1885 r. – 25.03.1968 r.) była mi zupełnie obca, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogłam sięgnąć po książeczkę „Ignacy, który został biskupem” i poznać tak niezwykłego człowieka. Joanna Borowicz skupia się na najważniejszych epizodach z życia swojego bohatera, które fantastycznie pokazują charakter i osobowość Sługi Bożego. Całość układa się w piękną i ciepłą opowieść o człowieku z sercem na dłoni i pustymi kieszeniami. Wspólna lektura zachęca do rozmawiania z dziećmi na temat wiary, rodziny, empatii i wartości, którymi kierujemy się w życiu, a sam Ignacy pokazuje małym i dużym czytelnikom, że prawdziwa świętość nie jest czymś nieosiągalnym. To raczej suma naszych codziennych, małych decyzji opartych na głębokiej wierze, ufności i miłości do ludzi, którzy są obok nas. 

♥♥♥ 
Joanna Borowicz, Ignacy, który został biskupem, wyd. UNITAS, Siedlce 2025.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-