Hej, chrześcijańscy rodzice, czytacie ze swoimi dziećmi książki poruszające temat wiary? A może chcecie zacząć, a za bardzo nie wiecie jak ugryźć temat i nic poza Biblią dla dzieci nie przychodzi Wam do głowy? Jeśli szukacie ciekawych i niestandardowych tomików, które w dodatku można pokazywać już malutkim brzdącom, to świetnie trafiliście. Zapraszam na krótki przegląd kilku ciekawych tytułów, które znajdziecie w ofercie Edycji Świętego Pawła.
„Dobry Boże” ks. Bogusława Zemana to kolorowa kartonówka, w której znajdziemy czterowersowe, wierszowane modlitwy dla najmłodszych, przybliżające dzieciom świat wiary. Treść jest prosta, choć dla małych czytelników może być trochę abstrakcyjna, ale umówmy się - wszystkie książeczki czytane z kilkuletnimi brzdącami wymagają obecności i komentarza rodziców, tym bardziej jeśli podejmują tak skomplikowane kwestie jak wiara. W tym przypadku nawet jeśli modlitwy okażą się nieco za trudne w danym momencie, wówczas możemy wspomagać się całostronicowymi, kolorowymi ilustracjami, które nawiązują do tematów zawartych w wierszykach i opowiadają o codzienności znanej każdemu dziecku. Piękny świat, kochający rodzice, codzienna modlitwa, choroba, głupie pomysły i pokusy, które mogą wpędzić dzieciaki w tarapaty, to wszystko o czym warto na co dzień rozmawiać, dzielić się zwątpieniami, pokazywać dziecku, że stoimy za nim murem, a za nami stoi Ktoś jeszcze, będący naszą siłą i oparciem w życiu. W końcu przykład idzie z góry, a wiary uczymy najbardziej poprzez własny przykład ufności Bogu.
„Jezu zawsze na mnie czekasz,
błogosławisz, nie narzekasz.
Daj mi taką łaskę drogą,
abym zawsze chciał być z Tobą”.
Myślę, że Małym może być trudno zrozumieć sens rymowanki, ale ilustracja obok, ten Jezus z otwartymi ramionami i szerokim uśmiechem mówi wszystko to, co autor ma na myśli. Bóg jest miłością, po prostu. I ten podwójny przekaz, troska i czułość płynące z tej książeczki podobają mi się najbardziej. Modlitwy i obrazki są ledwie pretekstem do prowadzenia rozmów z dzieckiem, zachęcają do zadawania pytań i drążenia tematu. Jak ta modlitwa o odwadze do stawania w obronie innych. Dla mojego przedszkolaka temat rzeka, bardzo ważny i aktualny, zachęcający do dyskusji, refleksji i formułowania własnych przemyśleń. Lubimy, czytamy, Wam również polecamy.
♥
♥ ♥
ks. Bogusław Zeman SSP, Dobry Boże, il. Raquel Pinheiro, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2020.
„Anioł Stróż” i „Anioł Przyjaciel” to dwie malutkie, całokartonowe ślicznostki autorstwa Beaty Kołodziej. Słodkie ilustracje zostały uzupełnione o krótkie teksty, które mają na celu uświadomienie dzieciom realnej obecności Aniołów Stróżów w życiu człowieka. Pamiętam, że będąc małą dziewczynką to właśnie Anioł Stróż był tym, na kim opierała się moja dziecinna wiara. Bóg wydawał się zbyt poważny, Maryja bardziej pasowała do towarzystwa mojej mamy, a smutno spoglądający świeci w ogóle nie mieścili się w kręgu moich zainteresowań. No może poza św. Mikołajem, bo z nim zawsze warto było trzymać sztamę. Z kolei Anioł Stóż po prostu był. I tak obie książeczki pozwalają najmłodszym zwizualizować sobie sens modlitwy „Aniele Boży”, mówią o tym, że nasz Anioł zawsze czuwa, jest obok, kocha nas i jest prawdziwym przyjacielem, który chroni człowieka przed samotnością. To po dziecięcemu proste i pięknie przesłanie ogrzeje nawet dorosłe serce i pozwoli odnowić relację ze swoim Aniołem Stróżem.
Tomik „Anioł Przyjaciel” ma jeszcze dodatkowy atut humorystyczny, bo rymowanki Beaty Kołodziej odnoszą się bezpośrednio do dziecięcej codzienności. I tak Anioł Stróż pomaga opanować strach, interweniuje w przypadku kłótni między rodzeństwem i służy dobrą radą gdy dziecko wpada na różne pomysły, jak np. wycinanie dziur w firance. Wesoła forma działa rozbrajająco i zaraża dobrym humorem. Śliczne, radosne i pełne czułości książeczki. Ja, trzydziestolatka, jestem kupiona!
♥
♥ ♥
Beata Kołodziej,
Anioł Stróż, Anioł Przyjaciel, opracowanie graficzne Ewa Burdzicka, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2020.
Ostatnia, równie fajna książeczka, to tomik „Ojcze nasz jakiego jeszcze nie znasz” autorstwa brata Tadeusza Rucińskiego. W tym przypadku dostajemy niewielką książeczkę, w której każde zdanie z modlitwy „Ojcze nasz” jest dodatkowo rozwinięte. Autor w wierszowanej formie opowiada o odkrywaniu miłości, piękna stworzonego świata, Nieba we własnym domu. O dzieleniu się tym co mamy, o wybaczaniu i realizowaniu woli Bożej. Piękne są te jego przemyślenia, proste, ale też poetyckie i płynące z głębi serca. Te teksty bardzo przemawiają do mnie i mojej wrażliwości. Myślę, że starsze dzieci również docenią ich siłę. Bo w rozważaniach brata Tadeusza chodzi przede wszystkim o to, żeby zastanowić się nad sensem wypowiadanych słów. Tak, żeby codzienna modlitwa była żywą relacją, a nie wyklepaną z pamięci formułką, wierszykiem bez znaczenia i obowiązkiem do odhaczenia. Przyjemne dla oka ilustracje są sympatyczną ozdobą tomiku i na pewno spodobają się młodym czytelnikom. Jednak w tym przypadku obrazki schodzą na dalszy plan, bo najważniejsza są chwytające ze serce przemyślenia. Polecam do czytania i rozważanie ze starszakami, choć jestem przekonana, że słowa brata Tadeusza zrobią duże wrażenie również na dorosłych odbiorcach.
♥ ♥ ♥
Tadeusz Ruciński, Ojcze nasz jakiego jeszcze nie znasz, il. Artur Nowicki, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2021.