Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta, czyli wzruszająca bajka na trudne czasy

Powieść „Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta” Alexa T. Smitha nie jest historią bożonarodzeniową z niezłomnym mężczyzną, panienką i dzidziusiem, który zmieni świat. Nie, to nie ten klimat. Przygoda Zrzędusa to opowieść świąteczna, śmieszna, piękna i wzruszająca. Bajka, która wywołuje przyjemne ciepło w okolicach serca. I takich bajek potrzeba nam w tych trudnych czasach.

„Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta” zalatuje „Shrekiem”. Bohaterowie mają podobnie trudne charaktery, choć zdaje się, że Zrzędus jest gorszy. Nasz bohater mieszka w koślawym domku, w koślawym miasteczku, z dala od ludzi. Bo Zrzędus nie lubi towarzystwa, właściwie to ten wielki maruda nie znosi wszystkich i wszystkiego. Jedynie brukselki, stary, dziurawy sweter w brukselki oraz mały kij będący niemym przyjacielem są tym, co Zrzedus darzy sympatią. Pewnego dnia stwór musi wybrać się do miasteczka po nowy zapas brukselek. Na miejscu okazuje się, że wszystko jest już przystrojone na Święta, a w miasteczku panuje wesoła atmosfera oczekiwania i radości. Zrzedus mógłby to wszystko zignorować, gdyby nie fakt, że w warzywniaku zabrakło brukselek. To zdecydowanie za wiele dla zrzędusowych nerwów, dlatego maruda wpada w prawdziwy szał, niszczy co popadnie i postanawia wyruszyć na Biegun Północnych, żeby na zawsze powstrzymać Święta.

„Ludzie są dobrzy? – szepnął do Kija. – Cóż to za głupi pomysł”. 

W pewnym sensie to klasyczna opowieść drogi, która wciąga bohatera w wir wydarzeń, kształtuje jego osobowość i doprowadza do zmiany. To chyba żaden sekret, że gdzieś po drodze Zrzędus spotyka różne postaci, które pomogą mu spojrzeć na świat w zupełnie inny sposób. Które pokażą mu czym jest dobro, troska, bezinteresowność i czułość. I właśnie z tych szalenie zabawnych perypetii wielkiego, zrzędliwego stwora płynie przepiękna nauka o życiu. I stara prawda o tym, że jesteśmy sobie potrzebni do szczęścia. Dopiero trzymając ciepłą dłoń drugiego człowieka potrafimy się szczerze śmiać, bawić, dostrzegać piękno świata, doceniać szarą codzienność i z niezbędną wrażliwością pomagać tym, którzy tego potrzebują. W swojej powieści Alex T. Smith czaruje ogromnym poczuciem humoru i sympatią, z jaką traktuje swoich bohaterów. Jego opowieść dla niedorosłych wciąga licznymi przygodami, wprawia w dobry humor oraz wzrusza nienachalnym przesłaniem. Wspaniała historia, do której będziemy co roku wracać.

„Och, Zrzędusie… – westchnęła Futrzanka i wręczyła mu lampkę do powieszenia. – To BARDZO ważne, bo chodzi o to, żebyśmy wszyscy byli razem, nawet jeśli nie jesteśmy. Za każdym razem, kiedy patrzysz na te mrugające światełka, myślisz i swoich przyjaciołach i krewnych i robi ci się ciepło w brzuszku i koło uszu”.

♥ ♥ ♥
Alex T. Smith, Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta (tyt. oryg. The Grumpus: And His Dastardly, Dreadful Christmas Plan), tłum. Piotr W. Cholewa, wyd. Świetlik, Białystok 2022.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-