GOPR. Na każde wezwanie, czyli książkowy hołd dla ludzi w czerwonych polarach


Kiedy tylko robi się zimo, a wieczory stają się coraz dłuższe, najbardziej lubię czytać o górach. Ostatnio w moje ręce wpadła książka, która zapiera dech, tak jak góry. Publikacja „GOPR. Na każde wezwanie” Wojciecha Fuska i Jerzego Porębskiego została napisana w 70 rocznicę powstania GOPR i jest wspaniałym hołdem oddanym ludziom w czerwonych polarach, którzy każdego dnia, przez całą dobą czuwają nad naszym bezpieczeństwem na szlakach.


Istotą pracy ratownika jest jednak nie narażanie życia, lecz niesienie pomocy przy minimalizowaniu ryzyka. To główna różnica między ratownikami i alpinistami. W podobnych okolicznościach ryzykują nie dla samej przyjemności ryzyka.

Poszłoby się w góry – ta natrętna myśl dręczy mnie od wiosny do jesieni, każąc pakować plecak i razem z ukochanym mężczyzną planować kolejne wypady, przełamywać własne ograniczenia, zdobywać szczyty, nasycać oczy widokami Beskidów i majaczących w oddali Tatr. Jeszcze nie dojrzeliśmy do zimowych wypraw w góry, dlatego szczególnie teraz każda około górska książka wywołuje szybsze bicie serce. „GOPR. Na każde wezwanie” przeczytałam łapczywie, z przejęciem i niekłamanym zachwytem. Historia powstania organizacji, jej początki, ludzie, którzy zaangażowali się w utworzenie pogotowia, od tego wypada zacząć i tak też czynią autorzy tej wyjątkowej publikacji. Początki TOPR, z którego przecież wywodzi się GOPR, wojna i polityka mieszające szyki, grupa pasjonatów i łączące ich przyjaźnie oraz niesnaski – to wszystko fascynuje i wciąga od pierwszej strony. A im dalej, tym lepiej, bo historia miesza się z losami konkretnych ludzi, licznymi anegdotami oraz relacjami z akcji prowadzonych przez ratowników. Autorzy przybliżają również różnice w działaniach poszczególnych grup GOPR – Karkonoskiej, Sudeckiej, Beskidzkiej, Podhalańskiej, Krynickiej, Bieszczadzkiej oraz Jurajskiej. Ponadto podpowiadają kto może zostać goprowcem, opowiadają jakiego sprzętu i technologii używa się w ratownictwie oraz sporo miejsca poświęcają psom w szeregach GOPR.

„Czerwony polar z błękitnym krzyżem budzi podziw, zaufanie i zaciekawienie, otwiera kobiece serca i często zamyka policyjne mandatowniki”.
„GOPR. Na każde wezwanie” to książka napisana z pasją i pazurem, która czaruje nie tylko miłością do gór, ale też gawędziarskim stylem i subtelnym poczuciem humoru autorów. Do tego liczne zdjęcia, dygresje o pisarzach, poetach i znanych personach zapatrzonych w góry ubarwiają treść, poszerzają kontekst i tak po prostu sprawiają czytelniczą przyjemność. Wojciech Fusek i Jerzy Porębski stanęli na wysokości zadania tworząc dzieło, które spodoba się wszystkim pasjonatom górskich wędrówek. Ich książka to fascynująca opowieść o magii gór, ich pięknie, majestacie oraz kaprysach i niebezpieczeństwie. A przede wszystkim o grupie odważnych ludzi, którzy nie wahają się ruszyć na pomoc każdemu kto nie zdążył wrócić, bez względu na porę dnia i nocy, często z narażeniem własnego życia. Trwam w zachwycie, a wam polecam z całego serca.

♥ ♥ ♥
Wojciech Fusek, Jerzy Porębski, GOPR. Na każde wezwanie, wyd. Agora, Warszawa 2022.


Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-