Następstwa ruchu obiegowego ziemi, czyli wiersze z sercem na dłoni

„Następstwa ruchu obiegowego ziemi” Natalii Lewandowskiej to niepozorny tomik, który miałam zaszczyt objąć swoim matronatem. To zbiór poetyckich miniatur, oszczędnych w słowach, ale pełnych treści i emocji wierszy połączonych motyw wielkiej miłości, która miała być na zawsze.


Upływ czasu, dnia i nocy, pór roku w poezji Lewandowskiej wiąże się z etapami związku. Zakochaniem, chwilami szczęścia, dotykiem dłoni i pocałunkami, którymi nie można się nasycić. Ale też strachem, który sączy się ukradkiem i przypomina, że nic nie jest na zawsze. A później zostaje rozczarowanie, smutek, tęsknota tak wielka, że żyć się nie chce. Poezja Natalii jest kameralna i intymna, zbudowana z wyznań, które zwierza się tylko w ciemności. Tak jakby jej wiersze nie były pisane z myślą o szerszym gronie czytelników, a sama poetka chciała jedynie okiełznać emocje szarpiące duszą.

Lewandowska jest mistrzynią pojedynczych wersów, które czasem robią większe wrażenie niż cały wiersz i długo nie pozywają o sobie zapomnieć. Bardzo lubię takie drobne zauroczenia, słowa do zapisania w pamięci i sercu. Podobnie mam z poezją Poświatowskiej, wyczuwam nawet u Natalii podobny rodzaj wrażliwości i przeżywania świata, choć to przecież zupełnie inny czas i rodzaj pisania. Z tych wierszy Kortez potrafiłby stworzyć wzruszająco smutne piosenki. Poezja nie potrzebuje muzyki, ale muzyka byłaby doskonałym uzupełnieniem liryzmu i melancholii tego tomiku.

„Następstwa ruchu obiegowego ziemi” to zbiór wierszy pełen tkliwości i czułości, romantycznych uniesień i smutków, uczuć, do których czasami trudno się przyznać nawet przed samym sobą. To poezja, którą sama chciałabym napisać, gdybym miała więcej odwagi, żeby przyznać się do czarnej, sączącej się po kropelce melancholii. Pozostaje czytanie, dlatego cały czas wracam do tych wierszy, zaznaczam strony, czasem poszczególne wersy, przeglądam się w słowach jak w lustrze, szukam okruszków własnych przeżyć i pozwalam, żeby ta poezja dotykała miękkiego i ciemnego wnętrza. Ładna i smutna rzecz. Jestem pod wrażeniem.

PS to ciekawe przeżycie, że wszystkie wiersze można przeczytać ten w języku angielskim. Podoba mi się takie rozwiązanie, choć sama nie wiem dlaczego.

♥ ♥ ♥
Natalia Lewandowska, Następstwa ruchu obiegowego ziemi, wyd. Moc Media, Warszawa 2022.


Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-