Nadrabiam gwiezdnowojenne zaległości, czyli dwa ostatnie numery Star Wars Komiks z 2018 r.

Zanim zdążyłam się ogarnąć na moim regale wylądowały dwa ostatnie zeszyty Star Wars Komiks wydane w 2018 r. I jak nie przepadałam za Poe Dameronem, tak po lekturze „Wojennych historii” nadal będę go unikać, ale za to „Zemsta droida” sprawiła, że znów zamarzyłam o własnym robociku.

Komiksowe średniaki, czyli trzy tytuły do czytania w chwilach znudzenia

Wydawnictwo Non Stop Comics ma w swojej ofercie mnóstwo świetnych tytułów i rewelacyjnych serii, a także kilka średniaków, które można przeczytać w wolnych chwilach. Takie komiksowe guilty pleasure, które cieszy, ale niewiele wnosi do czytelniczego życia. Dziś będzie właśnie o nich.

Komiks erotyczny w klimacie Orwella, czyli „Wbrew naturze” Mirki Andolfo

„Wbrew naturze”, autorska seria Mirki Andolfo, zapowiadała się fantastycznie. Mroczne love story w klimacie Orwella z piękną i zmysłową szatą graficzną. Niestety wyobraźnia zwiodła autorkę na manowce, dlatego całość choć interesująca, pozostawia po sobie spory niedosyt.

Podwodna apokalipsa - „Głębia”, Rick Remender, Greg Tocchini

„Low” to seria, która, jak podejrzewam, wciąga fabularnie i oszałamia wizualnie. Tyle, że na mnie jej urok zupełnie nie działa i szczerze powiedziawszy nie potrafię zrozumieć dlaczego.

Historia feminizmu w wielkim skrócie, czyli komiks „Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo”


Jedno jest pewne – nie nazwałabym siebie feministką. Właściwie nie wiem dlaczego, ale wojujące feministki kojarzą mi się negatywnie, a przecież teoretycznie upominają się o moje prawa i walczą o to, żeby żyło nam się lepiej. Z tego powodu komiks „Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo” rozbudził moje nadzieje na to, że w końcu uda mi się zrozumieć wojujące dziewczyny i poczuć z nimi nić solidarności. Miało być pięknie, wyszło jak zwykle.

Młode, piękne i wkurzone, czyli trzeci tom „Monstressy” oraz trzecia i czwarta część „Rat Queens”

Dziewczyny się wkurzyły. A to znaczy tylko jedno – obite mordy, ciskanie gromami i bluzgami, a także świetną zabawę! Ach, mocne, silne i odważne kobiety się ceni, dlatego kolejne tomy „Monstressy” i „Rat Qeens” radują moje czytelnicze serce, choć scenariusze komiksów nie do końca spełniają pokładane w nich nadzieje. 

Czeski pokój, spokój i wkurzony pisarz - „Aleja Narodowa”, Jaroslav Rudiš

„Adolf Hitler uratował mi życie.
Wiem, co chcesz powiedzieć. Ale nie mów nic.” (s. 9)

Tym mocnym wstępem Jaroslav Rudiš rozpoczyna swoją powieść „Aleja Narodowa”. Zaczyna się ostro, choć trochę niepoważnie, bo główny bohater w opowieści-monologu, twierdzi, że nie jest narodowcem, ale ostatnim prawdziwym Czechem. Wbrew pozorom Vandam nie jest napakowanym tępakiem, ale całkiem rozsądnym facetem, który wie, że pokój jest tylko przejściowym stanem, po którym znów przyjdzie jakaś wojna, dlatego człowiek musi być gotowy do walki. Jeśli zajdzie taka potrzeba będzie on walczył i bronił swojej małe ojczyzny, kawałka ziemi, na którym stoi jego osiedle. Z czasem pozornie błahe wątki i wydumane przemyślenia bohatera zaczynają układać się w zaskakująco mocną całość.

Po cichu… - „Cisza w Pradze”, Jaroslav Rudiš

Piękna i wspaniała powieść. Przecież nie może być inaczej, w końcu to Jaroslav Rudiš. Jego „Cisza w Pradze” już w trakcie lektury stała stała się jedną z moich ulubionych książek, bo poruszyła najczulsze struny w moim sercu. I choć dobrą literaturą należy się dzielić, to zazdrośnie chciałabym schować ją przed światem, żebym mogła mieć ją tylko dla siebie.

„Gdyby było naprawdę źle poinformowaliby nas… Prawda?” - „Czarnobyl. Strefa”, Natacha Bustos, Francisco Sanchez

Mówiąc o wielkich nieszczęściach i katastrofach najczęściej przywołuje się statystki. Bo liczby najbardziej działają na wyobraźnię i pokazują rozmiar tragedii. A przecież za każdą masową tragedią kryje się historia pojedynczego człowieka. Wiedzą o tym hiszpańscy artyści – ilustratorka Natacha Bustos i scenarzysta Francisco Sánchez, którzy w swoim komiksie „Czarnobyl. Strefa” w przejmujący sposób przedstawiają trzy pokolenia jednej rodziny dotkniętą konsekwencjami wypadku w elektrowni atomowej w Czarnobylu.

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-