„Najwspanialsze widowisko świata”, czyli robaczkowa lekcja ewolucji

 

Karaluchy? Żadna przyjemność. Mieliśmy jednego w domu i przy bliższym poznaniu okazał się sympatycznym typkiem, jednak najpierw wzbudził panikę. W ogóle życie robaka nie jest łatwe, co w przewrotny sposób wykorzystuje Mini Grey i z pomocą owadzich przyjaciół w książce „Najwspanialsze widowisko świata” opowiada dzieciakom o powstaniu świata.


Publikacja, którą trzymam w rękach ma duży format, a w środku piękne, całostronicowe ilustracje. Historia świata jest dłuuuuga i skomplikowana, dlatego autorka wykorzystuje sprytny zabieg i opowieść o losach Ziemi zamienia w przedstawienie teatralne, gdzie sceną jest pudełko po butach, a aktorami robaczki. Już samo to zaskakuje i maksymalnie przyciąga uwagę, a mali aktorzy dwoją się i troją, żeby opowiedzieć niedorosłym widzom o tym, jak to się stało, że jesteśmy. Mini Grey skupia się przede wszystkim na ilustracjach, z humorystycznym zacięciem odmalowując historię planety, od samego początku do teraz. Na każdej rozkładówce tekstu jest niewiele, właściwie tylko tyle, żeby przekazać niezbędne informacje, a treść została wkomponowana tak, że stanowi część obrazów. 


Zabawna, mądra, piękna i charakterna – taka jest ta książka. Wiadomo, nie ma tu miejsca na szczegóły, ale całość została pomyślana tak, że dzieciaki dostają całkiem sporo solidnej wiedzy, podanej w leciutkiej i rozrywkowej, teatralnej formie. Nauka przez zabawę zawsze się sprawdza, dlatego lektura książki kojarzy się przede wszystkim z zabawą i przygodą. No i te robaczki, które są przeurocze, choć przyznajmy, im człowiek starszy, tym jakoś trudniej mu dopatrzyć się w nich sympatycznych stworzonek. Lekcja ewolucji w takim wydaniu sprawia przyjemność i wywołuje uśmiech. Kolejny Kropkowy hit, który warto mieć na swojej półce! Polecam z całego serca!

♥♥♥
Mini Grey, Najwspanialsze widowisko świata (tyt. oryg. The Greatest Show on Earth), tłum. Maja i Bartosz Lisowscy, wyd. Kropka, Warszawa 2023. 

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-