„Falconspeare”, czyli uroczo-nostalgiczny komiks o potworach

„Falconspeare” to trzeci tom serii stworzonej przez Warwicka Johnsona-Cadwella i Mike’a Mignoli (tutaj jego udział jest tylko gościnny). Poszczególne tomy można czytać niezależnie od siebie, jednak każdy z nich jest tak urokliwie mroczny, że wato ucieszyć się znajomością całości.


Profesor Meinhardt, pan Knox i pani Van Sloan to wyjątkowo skuteczni łowcy potworów. Kiedyś, dawno temu, dział z nimi jeszcze James Falconspeare, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Pewnego dnia do naszych bohaterów zaczynają przychodzić tajemnicze listy. Czyżby zagadka Falconspeare’a miała się wkrótce wyjaśnić? 


W komiksie Warwicka Johnsona-Cadwella (Mignola jest odpowiedzialny jedynie za okładkę) nie ma nic oryginalnego i zaskakującego, kilka zwrotów akcji można bez problemu przewidzieć, ale te oczywistości w żaden sposób nie odbierają czytelnikowi przyjemności płynącej z lektury. Komiksiarz bawi się konwencją, przetwarza dobrze znane motywy i skutecznie uderza w sentymenty. Kiedyś patrzyłam podejrzliwie na wszelaką grę na nostalgii odbiorcy, ale teraz po prostu się tym cieszę i pozwalam się porwać fali. Skoro ktoś chce mi sprawić czytelniczą przyjemność, to czemu z tego nie korzystać? 


Okładka Mignoli zapowiada mroczną i klimatyczną historię, ale rzeczywistość okazuje się trochę inna. Wiktoriańska atmosfera, zjawy, potwory i tajemnice oczywiście czyhają w scenariuszu, natomiast wizualnie nieco się to wszystko rozmywa. Bajkowa kreska Johnsona-Cadwella zdejmuje z tej historii ciężar, choć pod podszewką zabawy wciąż tkwią moralne rozkminy. Sam autor zdaje się zupełnie nie przejmować perspektywą, a w jego rysunkach kryją się iskierki przewrotnego humoru. Całość wygląda jakby została narysowana w artystycznym amoku i ja to rozgorączkowanie kupuję. 

„Falconspeare” pachnie nostalgią za starymi, dobrymi opowieściami grozy. Warwick Johnson-Cadwell trochę straszy, odrobinkę bawi, serwuje nawet kapkę zadumy. Lektura komiksu zajmuje chwilkę, ale to bardzo przyjemny moment, zupełnie jak pierwszy łyk kawusi o poranku.

♥♥♥
Warwick Johnson-Cadwell, Mike Mignola, Falconspeare, tłum. Paulina Braiter, wyd. Non Stop Comics, Katowice 2024.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-