Strachociny, czyli fantastyczna seria z dreszczykiem

Dominik Łuszczyński

Dzieci lubią opowieści dreszczykiem. A przynajmniej mój sześciolatek uwielbia straszne historie. „Strachociny” Dominika Łuszczyńskiego to seria horrorów dla dzieci, które czerpią garściami z klasyki gatunku, ale przy tym są na tyle lekkie, że bez problemu można je czytać już że starszymi przedszkolakami.


W tomie „Strzeż się stracha” poznajemy Patryka, który szaleje na nowym, wymarzonym rowerze. Chłopak oddała się od domu za daleko, a leśne akrobacje kończą się małym wypadkiem. Rower jest strzaskany, rodzice pewnie się wkurzą. A to nie koniec kłopotów, bo wracając do domu Patryk zauważa stojącego w polu strach na wróble. Czy to możliwe, że kukła przygląda się chłopcu? Pewnie to tylko wyobraźnia płata mu figle. Ale nagle straszydło rusza w stronę Patryka i zaczyna go gonić...

W drugim tomie „Niewesołe miasteczko” paczka przyjaciół wybiera się do Lunaparku Szkieletorów, żeby miło spędzić czas. Na miejscu okazuje się, że wesołe miasteczko jest co najmniej podejrzane, a nowe strachy już czyhają za rogiem.

„Strachociny” przeczytałam jednym tchem, z ogromną przyjemnością i odrobiną gęsiej skórki. Dominikowi Łuszczyńskuemu udało się połączyć wszystkie najlepsze elementy horroru z przygodową opowieścią o sympatyczniej paczce przyjaciół. Relacje między Ulą i chłopakami są ważne, bo pomimo młodego wieku dzieciaki znają wartość przyjaźni i są gotowe skoczyć za sobą w ogień. Niesamowite wydarzenia, które stają się ich udziałem tylko cementują tę relację.
 
Dominik Łuszczyński
 
Łuszczynski ma lekkie pióro i prawdziwy dar do snucia opowieści. Dialogi są naturalne, a bohaterowie to po prostu zwykłe, fajne dzieciaki. Fabuła obu powieści jest dynamiczna, a zwroty akcji często wywołują dreszcz emocji. Autor konsekwentnie buduje klimat, straszy w odpowiednich momentach, pakuje Ulę i chłopaków w kolejne tarapaty, ale dzięki przyjaźni, odwadze i determinacji Młodym zawsze udaje się wyjść z nich obronną ręką. Te pozytywne zakończenia są ważne, bo dzięki nim opadają emocje, a czytelnicy mogą bez problemu zasnąć w nocy. A jednak epilogi pozwalają wierzyć w jakiś ciąg dalszy, nakręcają wyobraźnię i zachęcają do snucia własnych historii.

♥ ♥ ♥

Dominik Łuszczyński, Strachociny. Strzeż się stracha, il. Tomasz Kaczkowski, wyd. Mamania, Warszawa 2020.
Dominik Łuszczyński, Strachociny. Niewesołe miasteczko, il. Tomasz Kaczkowski, wyd. Mamania, Warszawa 2021.
 
Dominik Łuszczyński

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-