A Song for You. Moje życie z Whitney Houston, czyli osobista opowieść o niezapomnianej piosenkarce

Była olśniewająco piękna, zabawna, wrażliwa i uczuciowa. Śpiewała jak anioł, choć w jej życiu nie było nic niebiańskiego. Odeszła za szybko, spalając się w blasku reflektorów. Pamiętam jej występ w Sopocie w sierpniu 1999 r. Też byłam rozczarowana tym, że zamiast oszałamiającej kreacji założyła zwykłe dżinsy, ale to trwało tylko moment, dopóki nie zaczęła śpiewać. Whitney miała w sobie ten magnetyzm, który nie pozwalał oderwać od niej oczu. „A Song for You. Moje życie z Whitney Houston” Robyn Crawford jest dokładnie tym, co obiecuje tytuł.


Przed lekturą spodziewałam się klasycznej biografii, dostałam coś zupełnie innego, jak się okazało – lepszego, bo osobistego, choć początkowo przeszkadzało mi, że autorka mówi o sobie tak dużo, zamiast skupiać się na przyjaciółce. Dopiero w trakcie zrozumiałam, że tak musi być, a historia Whitney opowiadana przez pryzmat historii Robyn daje całość – wzruszającą jak młodzieńcza miłość i popękaną z powodu życiowych zawodów. Jest w perspektywie Robyn czułość i lojalność w stosunku do przyjaciółki z dawnych lat i choć w jej wspomnieniach bywają momenty budzące trwogę, to myślę, że tak naprawdę było jeszcze gorzej, a Robyn opowiada w taki sposób, żeby wciąż chronić kobietę bliską sercu.

Panna Crawford poznała pannę Houston kiedy obie wchodziły w dorosłość. Między dziewczynami od razu nawiązała się nić porozumienia, a już po chwili były nierozłączne. Przyjaźń szybko przeszła w miłość, ale czasy były nie te, a kariera młodziutkiej Whitney zaczynała nabierać rozpędu. Informacja o związku z kobietą mogłaby zniszczyć wszystko, na co piosenkarka tak ciężko pracowała. Dla Robyn została tylko przyjaźń i choć wtedy był odpowiedni moment, żeby unieść się honorem i odejść, to Crawford zacisnęła zęby i została, żeby wspierać i pomagać Whitney w rozwoju. Później zaciskała je jeszcze wielokrotnie – kiedy przyjaciółka pracowała ponad siły, pozwalała się wykorzystywać rodzinie, wpakowała się w związek z przemocowcem, zaniedbywała dziecko i ćpała coraz więcej. Robyn znosiła fochy, pomówienia, pretensje członków klanu Houstonów, ciągłe plotki o jej romansie z Whitnej, zazdrość i obojętność przyjaciółki. A przy tym przez cały czas mierzyła się z własnymi demonami, problemami rodzinnymi i traumami z przeszłości.

W książce „A Song for You. Moje życie z Whitney Houston” Robyn Crawford łączy osobistą historię z opowieścią o legendanej piosenkarce, której życie zakończyło się tragicznie. Autorka nie jest pisarką, więc na próżno szukać tu literackich uniesień. Jest za to mnóstwo emocji, bo Robyn obnaża przed czytelnikami serce. Jej wspomnienia czyta się z przejęciem i empatią dla obu bohaterek, które mierzyły się z życiem, każda na swój sposób. Najsmutniejsze jest to, że tylko jednej udało się wyrwać i w końcu sięgnąć po szczęście.

♥ ♥ ♥
Robyn Crawford, A song for you. Moje życie z Whitney Houston (tyt. oryg. A Song For You. My Life With Whitney Houston), tłum. Krzysztof Kurek, wyd. Agora, Warszawa 2022.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-