Mają broń, a nie mają wyjścia, czyli „Ladies with Guns” Oliviera Bocqueta

„Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia”. Przypomniałam sobie słowa Ryszarda Kapuścińskiego w trakcie lektury komiksu „Ladies with Guns” Oliviera Bocqueta. Co prawda z bronią u pań kiepsko, ale faktycznie nie mają wyjścia, dlatego łamią wszelkie możliwe konwenanse i robią rozpierdziel, że aż miło.


Dziki Zachód to przede wszystkim brutalny świat mężczyzn. Kathleen dobrze o tym wie. Nie jest typem wywrotowej kobiety. To angielska dama z własnym zdaniem i mężem dżentelmenem. Ale kiedy mąż ginie w nieszczęśliwym wypadku, nieokrzesani najemnicy jawnie ją okradają i sugerują, że bez chłopa Kathleen nie kiwnie palcem, a na obozowisko napadają Indianie, pani Parker łapie za broń w obronie własnej. Szybko okazuje się, że takich jak ona, samotnych i podstawionych pod ścianą jest więcej. Pięć przypadkowych kobiet łączy siły, żeby pomóc najmłodszej ze swojego grona.

„Ladies with Guns” to ten typ komiksu, który lubię najbardziej. Mało gadania, dużo akcji. Sporo tu kadrów niemych, gdzie zamiast słów dostajemy wymowne obrazy popychające akcję do przodu. Podoba mi się dynamiczne kadrowanie, zbliżenia na detale, jak oko przyłożone do strzelby, pęk kluczy, rozbryzgująca się krew. Brudna, chropowata kreska Anlor również rób wrażenie. Dobór kolorów jest tu mistrzowski. Karykaturalne twarze w których więcej brzydoty niż uroku, sugerują, że w świecie Bocqueta nie ma miejsca na łagodność. Szczególnie mężczyźni są przerysowanymi, obrzydliwymi draniami, wykorzystującymi przewagę siłową. Kobiety, z góry uznane za słabsze, pokazują pazury i to jest piękne, bo przed oczami stają mi wszyscy przemocowcy zasługujący na porządne lanie. Lektura komiksu daje dziką satysfakcje, choć scenarzysta po cichu sugeruje, że dziewczyny mają też swoje za uszami i wcale nie są takie niewinne, jak mogoły się wydawać.

Olivier Bocquet wrzuca swoje bohaterki do świata, w którym nikt się z nimi nie liczy i pokazuje co się stanie, kiedy panie naprawdę się wkurzą. Co prawda to dopiero pierwszy tom, pewnego rodzaju wprowadzenie, w którym możemy trochę poznać dziewczyny, ale zakończenie tej części jest wielce satysfakcjonują i pozwalające wierzyć, że dalej to dopiero będzie się działo!

♥ ♥ ♥
Olivier Bocquet, Ladies with Guns – 1, tłum. Jakub Syty, Non Stop Comics, Katowice 2023.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-