„Dziennik duchowy”, czyli osobisty notatnik do pracy ze Słowem

Magdalena Wołochowicz

Tegoroczne plany na Wielki Post? Raczej skromne. Na pewno będę coś czytać, ale ja zawsze coś czytam, więc dziwne nie jest. Chciałabym też codziennie odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a przede wszystkim pracować z „Dziennikiem duchowym” Magdaleny Wołochowicz.


„Dziennik duchowy” to przepięknie wydana, niezwykła publikacja, z której płynie samo dobro. Ta książka to przede wszystkim notatnik do zapisywania swoich przemyśleń, modlitw i rozmów z Panem Bogiem. To wszystko ma prowadzić czytelnika do osobistej refleksji i rozwijać jego relację ze Stwórcą. Brzmi górnolotnie i skomplikowanie? Nic bardziej mylnego. Magdalena Wołochowicz opracowała konkretny projekt notatek oraz podzieliła się autorskimi wskazówkami, które sprawiają, że bardzo łatwo wpaść w zaproponowany schemat, a przez to siadać do lektury Biblii oraz osobistych zapisków z otwartym sercem. Wiadomo co robić, teraz wystarczy to zapisać. Przyznam szczerze, że dopiero dzięki jej podpowiedziom prawdziwie pokochałam modlitwę Psalmami, a lekturę Słowa Bożego zaczęłam odnosić bezpośrednio do swojego życia.

W środku publikacji znajdziemy plan czytania Pisma Świętego na 3 miesiące, miejsce na wpisanie osób, za które się modlimy, rozkładówki służące uwielbieniu i dziękczynieniu, a przede wszystkim przestrzeń do zapisywania przemyśleń na każdy dzień wraz z konkretną instrukcją, jak korzystać z tej formy dziennika. Do uzupełnienia dostajemy specjalnie przygotowana rozkładówkę, na której wpisujemy dzień tygodnia, datę, i sigla fragmentów nad którymi się pochylamy. Dalej wypisujemy refleksje płynące z lektury Pisma zgodnie z przyjętym schematem składającym się z pięciu punktów:

„Ojcze Niebieski, dziękuję ci za to że...”
„Jezu, przepraszam Cię za to, że...”
„Panie, proszę Cię o...”
„Boże, co chcesz mi dziś powiedzieć?”
„Zastosowanie do mojego życia”

Na końcu, w specjalnym okienku wpisujemy szczególnie ważny dla nas werset.

Co kilka stron znajdują się przerywniki z Bożymi obietnicami, potwierdzającymi je fragmentami Pisma Świętego, a także krótkimi refleksjami. Ideałem byłoby sięganie po Biblię i dziennik każdego dnia, bo tak też został zaplanowany, ale wiadomo, że rzeczywistość bywa różna. Do tej pory nie udało mi się wpaść w codzienną rutynę, ale w Wielkim Poście chciałabym faktycznie siadać w ciszy nad dziennikiem każdego dnia, choć wiem, że może być trudno.

„Dziennik duchowy” niesie ze sobą piękne treści i obietnice, a przy tym sam w sobie jest niesłychanie urodziwym i gustownym przedmiotem. Wydany bardzo elegancko, na dobrej jakości papierze, w twardej, tłoczonej oprawie, z tasiemką do zaznaczania stron, zdobiony delikatnymi rysunkami z motywem roślinnym, w kojących szaro-beżowych kolorach, jest prawdziwym cacuszkiem, po które sięga się z niekłamaną przyjemnością. Edycja Świętego Pawła po raz kolejny udowodniła, że zna się na wydawaniu przepięknych i wartościowych książek.

PS

Magdalena Wołochowicz zmarła 23 stycznia po walce z chorobą nowotworową. „Dziennik duchowy” to jej ostatnia książka, wyjątkowe przesłanie dla nas, pstryczek duchowy. Magda, dziękuję i do zobaczenia. Módl się za nami u Taty.

♥♥♥
Magdalena Wołochowicz, Dziennik duchowy. Obietnice dla ciebie, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2023. 

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-