Pożeracze Nocy, tom 1: Pożeraczka nocy - Marjorie Liu i Sana Takeda (recenzja)

Patrząc na „Pożeraczy nocy” nie da się uciec od porównań do „Monstressy”. Pierwsza seria duetu Liu/Takeda była zbyt rozwlekła, za to obłędnie piękna. W „Pożeraczach nocy” kreska Takedy jest bardziej umowna i kreskówkowa, za to treść bardziej skondensowana, bo Liu musi zmieścić się w trylogii. Pierwszym tomem nowej serii obie twórczynie obiecują wiele i udowodniają, że mają jeszcze dużo do powiedzenia.

Młode, piękne i wkurzone, czyli trzeci tom „Monstressy” oraz trzecia i czwarta część „Rat Queens”

Dziewczyny się wkurzyły. A to znaczy tylko jedno – obite mordy, ciskanie gromami i bluzgami, a także świetną zabawę! Ach, mocne, silne i odważne kobiety się ceni, dlatego kolejne tomy „Monstressy” i „Rat Qeens” radują moje czytelnicze serce, choć scenariusze komiksów nie do końca spełniają pokładane w nich nadzieje. 

Piękna i bestia, czyli „Monstressa” Marjorie M. Liu i Sany Takedy

„Monstressa” wydana przez Non Stop Comics to najpiękniejszy komiks jaki w życiu widziałam. Fenomenalne ilustracje Sany Takedy zapierają dech w piersi, natomiast jeśli chodzi o scenariusz Marjorie M. Liu to sprawa jest bardziej skomplikowana.

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-