Slow fashion – Monika Szymor (recenzja)
Noszę w sobie różne historie i książki, które zmieniły moje życie. Gdybym miała ratować moją biblioteczkę z pożaru, to dokładnie wiem, które tytuły wynosiłabym jako pierwsze. Wśród tych literackich olśnień mam jeden poradnik, który faktycznie miał wpływ na moje życie i z którego dużo dla siebie zaczerpnęłam. Jest to tomik „Slow fashion” Moniki Szymor, którego drugie wydanie po raz kolejny ukazało się pod moich patronatem.
Publikacja „Slow fashion” została napisana przez profesjonalistkę, któraś od lat siedzi w branży odzieżowej, wie o niej wszystko i doskonale zna jej bolączki. Monika Szymor jest projektantką, właścicielką własnej marki, propagatorką idei slow fashion, artystyczną duszą, a przede wszystkim uważną i wrażliwą kobietą, która w swojej książce uczy mądrego spojrzenia na modę. W świecie szybkiego konsumpcjonizmu, kiedy wielu z nas nie odczuwa żadnych braków związanych z materialnymi potrzebami, bo może je bez trudu zaspokoić, łatwo wpaść w błędne koło kupowania dla samej przyjemności posiadania. Moda jest tu jednym z przykładów, ale tak naprawdę refleksję płynącą z książki Moniki można przyłożyć do wielu innych dziedzin życia.
Publikacja podzielona została na pięć rozdziałów, z których czytelnik liźnie trochę modowej historii z Polski i ze świata, dowie się o fenomenie białego t-shirtu, pozna historię łódzkich włókniarek, sięgnie do modowej kultury i tradycji, ale też zderzy się z brutalnymi i dramatycznymi historiami związanymi z wykorzystywaniem ludzi, w tym dzieci, do niewolniczej pracy (tak, to wciąż norma w wielu krajach). Dzięki lekturze czytelnik ma szansę zobaczyć jak wygląda cały łańcuch dostaw i zapoznać się z konkretnymi liczbami, bez mydlenia oczu i udawania, że nas ten problem nie dotyczy. To trudne tematy, ale ważne, żeby za każdą, nawet najzwyklejszą koszulką, zobaczyć człowieka, który przyczynił się do jej powstania. To naprawdę zmienia optykę. Ponadto w „Slow fashion” znajdziemy całe mnóstwo porad praktycznych, od typów materiałów, przez informacje jak czytać metki, dbać o garderobę, uporządkować szafę, znaleźć swój styl, a nawet jak segregować pranie, żeby nie było szkód. Wszystko o czym Monika opowiada opiera się na jej osobistym doświadczeniu oraz humanistycznym, wrażliwym podejściem do świata i ludzi. „Slow fashion” to książka, która zepsuła mi przyjemność bezrefleksyjnego kupowania nowych szmat, od tak, bo bluzki w takim kolorze jeszcze nie mam. Książka Moniki bardzo mnie otrzeźwiła, ale też uwolniła moje myślenie. Od tamtej pory wybieram tylko rzeczy z dobrych materiałów, których noszenie sprawia mi przyjemność. Kilka razy zastanowię się, zanim coś kupię, a już najchętniej sięgam po rzeczy z drugiego obiegu, odkupując dużo taniej ubrania polskich marek, które uwielbiam. Rzeczy, których nie noszę lub jestem nimi znudzona puszczam dalej w świat, a w mojej szafie trwa wieczny ruch. Nie jestem minimalistką i pewnie nigdy nie będę. Lubię otaczać się różnymi rzeczami, lubię mieć i oglądać ubrania. A już najbardziej lubię fakt, że żaden z moich ciuchów nie jest przypadkowy, a dzięki Monice Szymor świadomie i z przyjemnością korzystam z mody. Dlatego będę jej książkę polecać każdemu, bo to bardzo wartościowa publikacja, która w prosty i rozsądny sposób pokazuje jak dużo zależy od naszych codziennych, konsumenckich wyborów.
„To nie jest tak, że nagle radykalnie trzeba przearanżować swoje życie. Bo ekologia, bo niszczenie środowiska, bo wielu ludzi wykorzystywanych w pracy. Każdy ma wolną wolę i sam podejmuje decyzje za siebie. Wskazówki można rozważyć, zastanowić się, co pasuje do własnego trybu życia i przeanalizować, czy i co chciałoby się w nim zmienić. Czasem jedno zdarzenie może spowodować przemianę, a niekiedy konieczny jest do tego długotrwały proces. W idei slow chodzi o spokojne i racjonalne podejście, nieidealistyczne, a wyważone”.♥♥♥
Monika Szymor, Slow fashion, wyd. Moc Media, Warszawa 2024.
Komentarze
Prześlij komentarz